Weekend mogę zaliczyć do udanych. Chociaż nie był idealny to przynajmniej waga ruszyła w dół, a to zawsze daje mi więcej motywacji. Dzisiaj przyjeżdża moja przyjaciółka i na cały tydzień zostanie u mnie. Z jednej strony już się nie mogę doczekać, a z drugiej boję się o dietę. Buziaki :*
Cześć, poszukuje wsparcia, motywacji jak przetrwać głodówkę. Dopiero zaczęłam z aną tracić parę kilo, ale nie chce teraz przestać i zaprzepaścić tego. Wejdź i zostaw ślad po sobie. Trzymaj się chudo ;*
OdpowiedzUsuńwszędzie jest teraz upalnie (chyba) więc możesz zawsze mówić, że po prostu z gorąca nie masz apetytu. jedz kalafiory, ogórki, arbuzy, są niskokaloryczne i nawodnią Cię. jakoś dasz radę. do mnie też dziś przyjeżdża przyjaciółka na kilka dni hah. ale o dietę nie mam się co martwić, ona była zawodową modelką :( całuję
OdpowiedzUsuńprzyjazd przyjaciółki nie musi oznaczać końca diety, jestem pewna że masz w sobie siłę aby wytrwać. trzymaj sie :)
OdpowiedzUsuńCześć, dopiero zaczęłam prowadzić bloga i szukam wsparcia. Mam nadzieje że zajrzysz do mnie :) Trzymaj się
OdpowiedzUsuń[http://must-be-skinny-girl.blogspot.com/]
bede wpadac na pewno, zajrzyj też do mnie, potrzebuje ciebie
OdpowiedzUsuńhttp://dyscyplina-i-kontrola.blogspot.com/
Wspieramy się wzajemnie zawsze i wszędzie, ale dlaczego tylko przez internet? Czy macie swój sposób na to? Wierzymy w cud, ale droga jest trudna, moja własna to dietomat.pl
OdpowiedzUsuń