środa, 2 października 2013

w weekend pewnie dopiero odpowiem  na Wasze wiadomości i napiszę coś więcej, bo teraz nie mam za wiele czasu :/ informuję tylko, że pierwszy dzień diety baletnicy zaliczony, jeszcze 9 przede mną.

wtorek, 1 października 2013

Hej kochane, od jutra zaczynam dietę baletnicy, może ktoś chce ze mną? Macie jakieś rady, albo może już próbowałyście? Swoją drogą mam tylko jeden problem, bo nie wiem czym mogę zastąpić te dwa dni kiedy je się gotowane mięso fuuuj.
Trzymajcie się chudo!

niedziela, 29 września 2013

Hej kochane, nie było mnie tu już bardzo długo z powodu wakacji i innych problemów, więc pewnie o mnie zapomniałyście. Ja o Was nie i znowu mogę obiecać, że wpisy będą regularne. Tak więc trzymajcie się kochane, a jutro zdam relację jak zawsze, prawdopodobnie jutro będzie to dzień głodówki. :*

piątek, 2 sierpnia 2013

Hej kochane! Już jestem, wróciłam z praktyk, ale z przykrością stwierdzam ,że nie pojawiam się na długo, bo w poniedziałek wyjezdzam na wakacje. Może uda mi się tam gdzieś znaleźć dostęp do internetu, ale na wiele nie liczę, więc jeśli nie to znowu mnie nie będzie, tym razem przez tydzień. Jest mi niezmiernie miło i strasznie Wam dziękuję, że mimo tego ,że byłam nieobecna, to Wt byłyście cały czas i pamiętałyście o mnie. Jutro odwiedzę Wasze blogi, i podziękuję jeszcze raz. Dzisiaj miałam naprawdę dobry dzień, poszłam biegać, przebiegłam 7,5 km i było naprawdę super. Z jednej strony nie mogę się doczekać wakacji, ale z drugiej strony stęskniłam się za Wami i nie chcę znowu Was zostawiać. Trzymajcie się!

czwartek, 18 lipca 2013

hej kochane, nie martwcie się jestem cały czas, ale nie mam dostępu do internetu bo wyjechałam na praktyki. Udało mi się znaleźć kawiarenkę więc piszę tylko ,że jestem za Wami cały czas, a 30 lipca wracam i wtedy znowu piszę regularnie, chyba ,że wcześniej coś wymyślę. Trzymajcie się! :*

wtorek, 9 lipca 2013

1.7

Cudownie, właśnie się dowiedziałam, że dostałam się na studia płatne, a nie bezpłatne, kolejne obciążenie dla mojej rodziny. Oczywiście to i tak jest sukces, ale jakoś na razie nie potrafię się z niego cieszyć. Dzisiaj tylko tyle, bo mam mętlik w głowie i nie wiem co mogłabym jeszcze napisać, jutro wpadnę do Was, trzymajcie się chudo!
Jogurt z musli ok. 300 kcal
4 wafle ryżowe z czekoladą 300 kcal


niedziela, 7 lipca 2013

1.6

Ufff, dzisiaj udało mi się troszkę spiec na słońcu, bo pół dnia biegałam i kosiłam trawę. Nie mogę powiedzieć ,że mój dzisiejszy dzień był specjalnie owocny czy pracowity. Jedyne co zrobiłam to byłam w mieszkaniu do którego się przeprowadzam i zmierzyłam je, oraz skosiłam trawę w domu. Nie wiem czemu, ale nie mogłam za nic zmusić się do biegania, bardzo chciałam, ale po prostu jakoś nie mogłam się przemóc żeby wyjść z domu. Na szczęście przynajmniej diety nie zawaliłam. Dziękuję Wam, że jesteście, trzymajcie się chudo!:*
Jogurt z musli ok.300kcal
Pół avocado, pół pomidora, trochę ogórka i tuńczyka z puszki.

piątek, 5 lipca 2013

1.5

Busy, busy day. Dzisiaj dla odmiany byłam zajęta, ale na szczęście większość rzeczy mi się udała. Od razu mówię, że jeśli, któraś z Was myśli o laserze diodowym to od razu mówię, że trzeba się przygotować na dosyć sporą dawkę bólu, na, ale zawsze nam powtarzano, że żeby być pięknym trzeba cierpieć. Niemiło niespodzianką tego dni jest to ,że niestety prawdopodobnie mam niedoczynność tarczycy, albo inne jej zaburzenie, więc muszę brać dodatkowo hormony, ale plusem tego jest to, że one mają za zadanie dodać mi energii i zwiększyć metabolizm, więc mam nadzieję, że zadziałają. Na zakończenie dzisiejszego dnia siadłam przed telewizorem, żeby jak zawsze kibicować polskim siatkarzom i jestem zadowolona bo wygrali, chociaż nie było to łatwe. Trzymajcie się kochane!
 bajgiel z łososiem ok. 270 kcal
belvita 242 kcal
Suma: ok. 520


czwartek, 4 lipca 2013

1.4

Dzisiaj miałam zdecydowanie lepszy dzień, no i bardziej produktywny. Pół dnia pracowałam, a drugie pół planowałam jutrzejszy dzień, bo mam strasznie dużo rzeczy do zrobienie. Nie zawaliłam, i od następnego tygodnia będę już wszystko dokładnie liczyć, żeby widzieć co i jak. Zamówiłam sobie też książkę KoachAna, mam nadzieję, że jutro dojdzie. Nigdzie nie mogę znaleźć książki ,,chuda", może wiecie gdzie mogę ją dostać? A, udało mi się też dzisiaj zakupić sandałki, bo już nie miałam w czym chodzić, a jutro impreza, mam nadzieję, że nie zawalę, bo zawsze po alkoholu chcę jeść. No nic, trzymajcie się, lecę do Was!:*
Śniadanie: jogurt naturalny z musli ok.300kcal
Obiad: serek wiejski coś koło 85kcal

środa, 3 lipca 2013

1.3

pfff, dzisiaj krótko, bo jestem wściekła, trochę zawaliłam, nie tak do końca ,ale i tak jestem zła. Jutro napiszę więcej, aaa no i waga spadła, teraz jest 65,5.

wtorek, 2 lipca 2013

1.2

Dzisiaj miałam bardzo pracowity dzień, ale w pozytywnym sensie. Załatwiłam naprawdę dużo jak na mnie, b ja niestety nie mogę się nigdy za nic zabrać. Udało mi się załatwić wszystkie papiery związane z maturą i nowymi studiami. Załatwiłam sobie też soczewki, bo już nic nie widziałam, i trochę dziwnie się czuję, bo nigdy wcześniej nie nosiłam soczewek, no ale czas się przyzwyczaić. Postanowiłam wziąć się za siebie na wielu płaszczyznach i zapisałam się też na depilację laserem, dzisiaj byłam na konsultacji, a w piątek mam pierwszy zabieg, ale boję się trochę bólu, bo jednak nie jest to zbyt przyjemne. Mam nadzieję, że chociaż efekty będą. No dobra nie przynudzam już, trzymajcie się kochane!
Śniadanko: jogurt naturalny z musli ok. 300
Obiad: kanapa z łososiem i kanapka z serem i szynką + 4 wafle ryżowe z czekoladą ok. 600 kcal.
Wiem, nie powinnam jeść wafli, ale i tak się cieszę, bo jak je zjadłam to miałam myśli żeby zawalić, ale udało się skończyć na nich.

poniedziałek, 1 lipca 2013

1.1

Hej kochane, wiem, że wiele z Was się zastanawia czy się już zupełnie nie poddałam, ale nie martwcie się nie zrobiłam tego. Było blisko, straciłam całą motywację, ale w końcu jakoś ją odzyskałam. Nienawidzę swojego ciała i nie mam zamiary w nim dłużej przebywać, trzeba je zmienić, bo inaczej będę żałować do końca życia ,że tego nie zrobiłam. Oczywiście liczę na Wasze wsparcie, sama też będę Was wspierać jak tylko mogę. Postaram się pisać codziennie, nieważne ile, ale ważne aby codziennie.
Trzymajcie się motylki!
Dzisiaj rano zjadłam jogurt naturalny z musli, truskawkami i rabarbarem ok. 320 kcal
a po południu ciasteczko belvita 240 kcal.

czwartek, 20 czerwca 2013

Hej kochane, w związku z tym, że mam jakieś problemu z mobilizacją, to zmieniam jeszcze trochę system i proszę o wsparcie. Zmiana polega na tym, że dzisiaj napiszę co mam zaplanowane zjeść jutro, a jutro będę się ,,spowiadać" czy faktycznie zjadłam tylko tyle ile powiedziałam+plan na kolejny dzień. Tak więc proszę o Wasze wsparcie. Na jutro przewidziałam:
-rano: jogurt naturalny z muesli
-po południu: szparagi z piekarnika
Trzymajcie się kochane, liczę, że będziecie mnie pilnować i motywować, a ja odwdzięczę się tym samym! :*

piątek, 14 czerwca 2013

Hej kochana, sesja idzie mi różnie. Najbardziej jestem zła na to, że nie udało mi się zaliczyć jednych ćwiczeń, no ale nic już na to niestety nie poradzę.:/ Troszkę udało mi się schudnąć, ,jest już 66,5 czyli -1kg. Jutro planuję wypad na rolki, na pewno uda mi się spalić troszkę kalorii. Trzymajcie się kochane, zaraz do Was wpadnę! :*

czwartek, 13 czerwca 2013

Hej kochane, dziękuję, że cały czas ze mną jesteście. Mam teraz straszne urwanie głowy jak zresztą pewnie wile z Was, bo sesja się zbliża. Cóż tylko Wam mogę się przyznać ,że doprowadziłam się do stanu 67,5 kg. Ale mam dosyć tego uczucia, dlatego do momentu aż nie schudnę do 63 jem tylko śniadanie, czyli jogurt naturalny z muesli. Jutro napiszę więcej, lecę już spać, chociaż na 2 godzinki. Trzymajcie się kochane i trzymajcie za mnie kciuki.!

wtorek, 28 maja 2013

Hej kochane, zmieniam trochę zasady, ostatnio nie sprawdzały się stare. Tak więc od teraz ważę się tylko raz w tygodniu, czyli we wtorek, bo miałam straszną obsesję ważenia, ważyłam się jakieś 3 razy dziennie. Druga rzecz to nie liczę kalorii tak jak zawsze, tylko jem 3-4 małe posiłki, takie jak jadłam, tylko po prostu nie  liczę dokładnie ich, ale staram się jeść tak, żeby zawsze było koło 600 kcal. No i to w sumie tyle. Trzymajcie się kochane!
Bilans na dziś:
jogurt naturalny z musli
sałatka z kurczakiem, pomidorami i ogórkiem
winogrona

piątek, 24 maja 2013

Hmm, dzisiaj tak szybciutko, a jutro Was odwiedzę. Bilans może nie jest jakiś super, ale przynajmniej poniżej 1000 kcal, więc uznaję za zaliczony. Pytałyście się czy uprawiam sporty, tak uprawiam, prawie codziennie, a jak nie to ćwiczę np. z Ewą Chodakowską. :) Jutro ciężki dzień, ale w końcu piątek! Wychodzę z koleżanką więc na pewno będziemy pić, ale mam nadzieję, że to się nie odbije na mojej wadze.
Trzymajcie się chudo! :*
Bilans:
musli z jogurtem: 262
jogurt: 99
wafle ryżowe: 108
jogurt: 378
Suma: 847
Dzisiaj moja dieta przypominała jogurtową, jutro pewnie będzie podobnie, ale mniej kalorii. 

poniedziałek, 20 maja 2013

Kochane!
Dziękuję Wam bardzo, że jesteście cały czas ze mną mimo tego, że jestem daleka od ideału. Wasze komentarze dają mi tyle siły, że nawet ciężko to opisać i dziękuję Wam bardzo za nią. Chciałabym móc częściej pisać i może mi się uda bo zapowiada się trochę dni wolnych. Przede wszystkim, odpiszę Wam jutro na wszystkie komentarze, bo jutro właśnie mam dzień wolny i poświecę go na to co najważniejsze.;)
Jeśli chodzi o dietę, to staram się jeść 3-4 razy w ciągu dnia, ale b. mało. Byłam zwolenniczką jedzenia 1-2 posiłków i czasem głodówek, ale niestety przestało to dawać u mnie efekt, więc musiałam coś zmienić i to jak na razie działa. Trzymajcie się kochane, do jutra! :*
Bilans:
śniadanie: 194 serek wiejski
lunch: 266 wafle ryżowe z serkiem
kolacja: 69 jogurt
suma: 530 kcal
W ciągu dnia wypiłam jeszcze sok ze świeżego grejpfruta i pomarańczy oraz wodę z cytryną

środa, 15 maja 2013

Hej kochane! Jak na razie wszystko idzie dobrze, może dlatego, że nie mam czasu jeść. Nieważne dlaczego ważne, że jest dobrze. :) Mam nadzieję, że u Was jest podobnie. Trzymajcie się kochane!
Bilans:
woda z cytryną
sok ze świeżych pomarańczy i grejpfruta
twarożek wiejski 121,5
wafle ryżowe x7   244
Suma: 365,5

ojeje, nie ma czasu, na nic czasu, sesja idzie! A tak serio to prawdą jest ,że ostatnio nie mam czasu do Was pisać, ale prace i projekty pochłaniają moją całą energię. Jutro znowu cały dzień na uczelni, potem gimnastyka, a wieczorkiem obejrzę top model bo jakoś zawsze mnie to motywuje do diety.

Dzisiaj głównie płyny:
sok ze świeżej pomarańczy i grejpfruta
woda z cytryną
caramel frappucino :(
5 wafli ryżowych :180 kcal
Nie ma tragedii generalnie
Trzymajcie się kochane, już niedługo do Was napiszę i odwiedzę Was! :*

środa, 8 maja 2013

Dzisiaj się leniłam, ale przynajmniej utrzymałam detox. Jutro w planie wychodzenie z detoxu czyli soki świeże i wafle ryżowe. Zmierzyłam się też i załamałam, bo wychodzi na to, że mniej więcej każdy kilogram jaki przytyłam to był +1 cm albo nawet więcej. Mam nadzieję, że u Was lepiej, trzymajcie się kochane! :*
Bilans:
sok świeżo wyciśnięty z 1 grejpfruta i 2 pomarańczy
woda z sokiem z 1 cytryny

poniedziałek, 6 maja 2013

Chociaż życie mi nie idzie, chyba jestem jakaś nieprzystosowana to dieta musi. Dlatego zarządziłam dwa dni, może przedłużę do 3 detoxu. Detox oznacza dla mnie tylko woda z cytryną i własnoręcznie wyciskany sok z pomarańczy i grejpfruta. Dzisiaj był pierwszy dzień i o dziwo zniosłam go bardzo dobrze. Smutno mi jak myślę, że moja waga była już na 58 a teraz jest prawie na 65, ale nie mogę się wiecznie nad sobą użalać, więc biorę się w garść bo już niedługo zaczyna się sezon kostiumów. :/
Trzymajcie się motylki!:*
Bilans:
woda z cytryna i sok z 2 pomarańczy i 1 grejpfruta

wtorek, 23 kwietnia 2013

jezuuu, mam dosyć tych wzlotów i upadków, a teraz to chyba pobiłam swój własny rekord. Nie wiem jak, ale dopuściłam do tego, że mój upadek sięgnął 64,5kg. Już dawno nie byłam aż tak gruba, a tu zaraz lato. Nie mam zamiaru tyć dalej, chcę być piękna.
Trzymajcie się motylki! :*

sobota, 30 marca 2013

Hej kochane, jestem przerażona świętami. Dzisiaj waga ruszyła, jest 57,9 i zostało mi tylko 0,9 kg do II celu i czerwonego sznurka. Ale jutro na święta jadę do Babci i zostaję aż do poniedziałku, nie wiem jak ja to przetrwam...
Mam nadzieję ,że u Was lepiej!
Śniadanie: mango + wafle ryżowe
Obiad: wafle ryżowe + trochę nutelli + duplo
Suma:800 kcal

czwartek, 28 marca 2013

Wiem, wiem, dawno nie pisałam, ale nie miałam czasu i trochę nie miałam też ochoty.. Jak się domyślacie zwaliłam kolację, przez co zawaliłam w sumie dwa dni. Na szczęście jakoś się podniosłam po nich i teraz jest dobrze, ale zaraz święte a to będzie masakra.. Moja waga stoi i jest cały czas to 58,5 kg. Nie mam siły. Trzymajcie się :*
Śniadanie: jogurt
Obiad: mozzarella+pomidor+ogórek
Suma 590 kcal

środa, 20 marca 2013

Hej kochane, dzisiaj mam całkiem dobry dzień, bo waga ruszyła. Dzisiaj wskazała całe 58,5kg, czyli idę w dobrym kierunku. Rana na uczelni oczywiście nic się nie działo, a potem kupiłam sobie nowy lakier do paznokci, który zdążyłam już wypróbować i jest strasznie fajny  oraz eyeliner, ale jego jeszcze nie miałam okazji sprawdzić. Jak wróciłam do domu, to zaczęłam gotować kolację na jutro, bo będę miała dosyć ważnych gości. Problem jest tylko taki, że nie da rady wymigać się od jedzenia tej kolacji. Ale może przynajmniej uda się zjeść bardzo mało. Jutro czekają mnie tez jazdy samochodem.:)
Trzymajcie się! :*
Śniadanie: muffin 350 kcal
Obiad: wafle ryżowe i suszone śliwki 326
Suma: 700 kcal

poniedziałek, 18 marca 2013

pff dzisiaj, studia, ledwo chodziłam, naprawdę nie wiem co się stało, ale cały dzień nogi miałam jak z waty. Potem upiekłam muffiny, nie jadłam, tylko spróbowałam, żeby wiedzieć czy dobre wyszły. Niestety paradoksalnie gotowanie to moja słaba strona, bo strasznie to lubię, szczególnie piec, a będąc na diecie.. Jutro 10h pracuję i nie wiem jak to przetrwam. Najgorzej jest jak się nic nie dzieję, nie ma klientów, a ja i tak nie mogę poczytać książki czy zrobić coś innego. Trzymajcie się!:*
Dzisiaj było dużo jedzenie i w sumie 750 kcal

niedziela, 17 marca 2013

Hej kochane, zalogowałam się na forum dla motylków i powiem szczerze, że mi się ono bardzo podoba. Choć jestem tam tylko jeden dzień już widzę, że dziewczyny są tam naprawdę świetne, no i wielką zaletą jest wiedza i porady jakie zgromadziły na tym forum. Pytałyście o moje zdjęcia, więc obiecuję, że jak osiągnę drugi cel to wstawię zdjęcia swojej sylwetki. Co do diety i weekendu to nie było tak, źle. Mama tylko coś wspomniała, że mało zjadłam, ale nie roniła problemów, więc juuuupi. A jutro na zajęcia. Trzymajcie się! :*
Aaa i jeszcze zapomniałam, waga 59,6 kg
Śniadanie: twaróg z rzodkiewką 230 kcal
Obiad: łosoś z piekarnika + papryka + liście szpinaku z suszonymi pomidorami i serem 470
Suma: 700 kcal

Oj, dzisiaj to był leniwy dzień, baaardzo leniwy. Waga zmalał, rano było 59,9 jupi. Generalnie wstałam o 11 nic nie zrobiłam poza rysowaniem, ale dla siebie, nie na studia, więc można uznać dzień za dosyć zmarnowany. Na szczęście dzisiaj z dietą mi się udało, bo śniadanie jadłam sama, a potem moja mama o dziwo nie zwróciła uwagi na to, że porcja na moim talerzu jest malutka. Zobaczymy co będzie jutro. Mam nadzieję, że przynajmniej coś zrobię. W komentarzach pod moim poprzednim poste znajdziecie link do forum dla motylków, serdecznie go polecam. I jeszcze podaję link do moich thinspiracji jeśli Wam pomogą jakoś będzie mi bardzo miło. http://lenkayenna.tumblr.com/
Trzymajcie się chudo, jutro Was odwiedzę! :*
Śniadanie :295
Obiad : łosoś z piekarnika i sałata z pomidorami i ogórkiem 400
Suma: 695 kcal
Dzisiaj niestety większy bilans, ale nie przekroczyłam 1000 więc nie jest źle.

piątek, 15 marca 2013

Heej, dzisiaj w końcu wróciłam do domu na weekend, trochę sobie odpocznę. Najgorsze jest to ,że będę cały czas z mamą a ona ostatnio zaczęła kontrolować to co jem (jednak nie jadę do babci). Może uda mi się ją chociaż trochę zmylić. Dziś rano waga 61,3.
Bilans taki sam jak wczoraj, czyli suma 583 kcal.
Trzymajcie się kochane! :*

wtorek, 12 marca 2013

Hej kochane, mam już trochę dość. Jak jestem na diecie nie ma efektów, wsparcia, niczego pozytywnego. Nie zawaliłam, straciłam motywację i boję się ,że znowu zawalę w niedługim czasie, proszę powstrzymajcie mnie od tego. Dzisiaj praca, jutro zajęcia, nic ciekawego. Jeszcze weekend mam spędzić u Babci to już w ogóle śmiechu warte, nie wiem jak sobie tam poradzę. Trzymajcie się kochane, postaram się Was wspierać!
Bilans:
śniadanie: jogurt z muesli 277
obiad: wafle ryżowe 306
suma: 583kcal

piątek, 8 marca 2013

hej kochane, wczoraj miałam mały kryzys, ale nie ma tragedii na szczęście. Dzisiaj fajny dzień, a do tego zaraz wychodzę z koleżankami. Oby wszystkie dni takie były. Trzymajcie się chudo! :*
Śniadanie: 308
Obiad: 252
Suma: 560 kcal

środa, 6 marca 2013

Wiem, wiem, ostatnio moje posty są króciutkie, ale to wynika tylko i wyłącznie z braku czasu. Byłam dzisiaj na zakupach z przyjaciółką, które można uznać za udane, kupiłam aż 4 rzeczy, więc na mnie to bardzo dużo. Oczywiście dostało mi się od mamy, że wydaje pieniądze ,,na prawo i lewo" no, ale cóż zrobić. Jutro jazdy, rozmowa kwalifikacyjna, studia, kino. Ważę 59,9 więc zeszłam poniżej pierwszego celu. Właśnie, jak osiągnę wagę 56kg, to chcę zrobić dwa tygodnie stabilizacji tylko zupełnie nie wiem jak się za to zabrać, macie jakieś pomysły? Trzymajcie się kochane!:*
Śniadanie: jogurt wanilia-mango 250
Obiad: wafle sonko 306
Suma 556 kcal

wtorek, 5 marca 2013

Dzisiaj króciutko, bo późno już i czas spać.:D Jutro już będę pisać o mojej wadzę bo w końcu jest poniżej pierwszego celu. Wybieram się też na zakupy, zobaczymy czy coś uda mi się wybrać.. Trzymajcie się!:*
Śniadanie: mus cytrynowy 300
Obiad: łosoś 300
Suma: 600

niedziela, 3 marca 2013

Dzisiaj leniwy dzień. Nie zrobiłam nic produktywnego mimo tego, że jutro mam zaliczenie. Seiale, seriale, seriale. Aaa tak, jutro mam też jazdy których się boję chociaż na początku mi się podobały i jeszcze jest duża szansa ,że się na nie spóźnię.. Potem spotykam się z koleżanką i tyle, nic ciekawego. Trzymajcie się kochane!:*
Śniadanie: serek wiejski 121,5
Obiad: wafle ryżowe z czekoladą deserową 424
Suma: 545,5 kcal

sobota, 2 marca 2013

Heej kochane, dzisiaj odsypiałam wczorajszą imprezę, a od 16 pracowałam. Pytałyście czy wliczam alkohol w bilans kalorii, nie nie wliczam, bo byłoby to naprawdę ciężkie do policzenia i w sumie jeszcze nigdy alkohol nie wpłynął znacząco do mojej wagi. Zacznę regularnie zapisywać moją wagę jak tylko zejdę poniżej pierwszego celu.
Dzisiaj znowu
śniadanie: muesli 310
obiad: wafle ryżowe 306
SUMA: 616 kcal
Trzymajcie się chudo! :*

Heej, wczoraj byłam na imprezie, dlatego nie zdążyłam wieczorem napisać posta. Ale spokojnie nie zawaliłam. Dzisiaj znowu na 16 do pracy, a potem nie wiadomo. Trzymajcie się kochane, wieczorem jeszcze coś napiszę. :*
Śniadanie: 310
Obiad: 306
Suma: 616 kcal

piątek, 1 marca 2013

Dzisiejszy dzień przetrwałam, ale mimo tego jakoś nie mogę znaleźć w sobie tej energii, którą miałam kiedyś. Byłam pierwszy dzień w pracy, i powiem szczerze ,że mi się podobało. Mam nadzieję, że jak będę to nie będę miała czasu na jedzenie. Trzymajcie się kochane jestem wdzięczna za każde wsparcie! :*
Śniadanie jogurt+muesli 310
Obiad wafle sonko 306
Suma 616 kcal




środa, 27 lutego 2013

Kochane, miałam napisać dopiero jak wrócę poniżej pierwszego celu, ale powiem szczerze nie radzę sobie. Ulotniła się gdzieś ostatnio moja motywacja i coraz częściej zapominam dlaczego to to co chcę osiągnąć jest takie ważne. Dlatego wracam mimo okropnie wielkiej wagi, ale potrzebuję waszego wsparcia. Trzymajcie się kochane! :*

środa, 13 lutego 2013

Hej kochane, wiem, że długo mnie nie było i pewnie myślicie, że się poddałam, ale tak nie jest. Zawaliłam trochę to prawda, ale nie odejdę tak łatwo. Następny post będzie dopiero jak wrócę poniżej mojego pierwszego celu, trzymajcie się chudo! :*

czwartek, 24 stycznia 2013

obiecuję, że po sesji Was wszystkie odwiedzę, a jak na razie chciałam tylko poinformować ,że osiągnęłam pierwszy cel, moja waga teraz to 59,6. :)

środa, 23 stycznia 2013

jej, jak ja już chce mieć to wszystko za sobą! Jeszcze tylko 100 gram i osiągnę pierwszy cel, ważę teraz 60,1 kg.
Śniadanie: jogurt naturalny +musli 330
Obiad : Activia 290
Suma 620 kcal

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Hej kochane, przepraszam, że Was teraz tak regularnie nie odwiedzam, ale już za dwa tygodnie skończy się ten szał i  wszystko wróci do normy. nauka, nauka, nauka.
Śniadania 293
Obiad: 210
Suma 503
Powodzenia!:*

sobota, 19 stycznia 2013

heeej, dzisiaj się udało, nie wyrobiłam się oczywiście ze wszystkimi pracami. Do końca sesji moje postu będę bardzo krótkie, ale nie rezygnuję zupełnie z pisania, bo to mnie motywuje.
Śniadanie: kanapki z jajkiem
Obiad :sałatka rybaka ;)
Suma: 640
Trzymajcie się, mam nadzieję ,że u Was jest lepiej!:*

piątek, 18 stycznia 2013

Nie będę się specjalnie rozpisywać, no bo wiecie sesja itd. Więc dobrą wiadomością jest to ,że zostało tylko 800gram do pierwszego celu. Trzymajcie się, jutro Was odwiedzę!
Śniadanie: jogurt z musli
Obiad: zupa krem z pieczonej cukinii i kalafiora
Suma: 510 kcal

wtorek, 15 stycznia 2013

Sesja już tuż tuż, więc robię wszystko to co zaległe, a jest tego dużo.;) Tak więc jutro zamiast pędzić na wykłady siedzę w domu i rysuję. Z dietą nie jest najlepiej, a raczej z wagą. Strasznie się zirytowałam, ponieważ trzymałam ładnie dietę cały tydzień, a waga zamiast zmaleć, albo chociaż stać w miejscu to wzrosła i to o 600gram czyli sporo.. no nic, ale idę dalej. Trzymajcie się!:*
Śniadanie jogurt naturalny+musli
Obiad twarożek wiejski i jogurt
Suma: 646 kcal

czwartek, 10 stycznia 2013

Dobra, już nie będę jeść szarlotki. :) Dzisiaj standardowo spędziłam trochę czasu na uczelnie, potem poszliśmy na kawę, ale ja grzeczni zamówiłam zieloną herbatę. Spotkałam się też dzisiaj z ludźmi, których nie widziałam rok, i było super, na co dzień przyznam się, że mi ich brakuje. Dzisiaj grzeczni trzymałam dietę, a na jutro zaplanowałam 770 kcal.
Dzisiaj
Śniadanko jogurt+musli
Obiad kanapka z pastą z jajka i pietruszki
Suma 550 kcal
Trzymajcie się kochane!
P.S Schudłam już trochę czyli ważę 61,6

wtorek, 8 stycznia 2013

Dzisiaj nic ciekawego, nie ma o czym mówić, cały dzień w domu. Kcal dosyć sporo, ale nie przekroczyła, 1000, wszystko przez tą szarlotkę, ale na szczęście się skończyła. Trzymajcie się! :*
Śniadanko szarlotka
Obiad  krem z brokułów
Suma 920 kcal

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Hej kochane dzisiaj jestem z siebie zadowolona. Wymyśliłam sobie dodatkowe metody motywacji i mam nadzieję, że będą działać, ale i tak Wy motywujecie najlepiej. :) Oj, dzisiaj miałam tylko matematykę, a za tydzień kolokwium. Pytałyście się co studiuję, tak więc studiuję architekturę w Warszawie, ale mieszkam pod. Zawsze jest ta wewnętrzna walka, że chciałabym Wam powiedzieć wszystko, ale z drugiej strony obawiam się rozpoznania przez kogoś kto mnie zna i jakimś dziwnym cudem trafiłby na tą stronę, ale to jest chyba niemożliwe, więc nie muszę się obawiać. :)  A jeśli zastanawiacie się co zrobiłam z moją sytuacją  ostatnią, to przyznaję się, że po prostu odcięłam się od specyficznej grupy moich znajomych.
Kupiłam sobie dzisiaj wiosenny płaszczyk na przecenie i suszone mango, jest pyszne i starczy na cały dzień. Lecę do Was! ;*
Aaa bilans, prawi zapomniałam
śniadanko jogurt naturalny + musli
lunch szarlotka
suma 700kcal

czwartek, 3 stycznia 2013

Dzisiaj miałam jeszcze wolne, ale jutro już niestety zaczynam zajęcia. Znowu siedziałam dzisiaj i na zmianę oglądałam serial i uczyłam się do sesji, a to już coś. :) Dzisiaj krótko, bo w końcu muszę odwiedzić Was.
Trzymajcie się! :*
Śniadanie: jogurt pitny 216kcal
Obiad:  sałatka 350 kcal
Suma 566kcal

środa, 2 stycznia 2013

Przykro mi, ale znowu zawiodłam siebie i Was. Ja się pewnie domyślałyście, po mojej nieobecności, zawaliłam w święta. Mogę tu pisać jak się beznadziejnie czuję z tego powodu, ale to nie ma sensu, więc po prostu stwierdzam: zawaliłam, masakra, ale teraz trzeba się ogarnąć i iść dalej z Wami do celu, po prostu droga się wydłużyła. Dziękuję wszystkim motylkom, które są ze mną, jutro Was odwiedzę. Trzymajcie się kochane!