Przykro mi, ale znowu zawiodłam siebie i Was. Ja się pewnie domyślałyście, po mojej nieobecności, zawaliłam w święta. Mogę tu pisać jak się beznadziejnie czuję z tego powodu, ale to nie ma sensu, więc po prostu stwierdzam: zawaliłam, masakra, ale teraz trzeba się ogarnąć i iść dalej z Wami do celu, po prostu droga się wydłużyła. Dziękuję wszystkim motylkom, które są ze mną, jutro Was odwiedzę. Trzymajcie się kochane!
święta to święta, zapomnij i idź dalej :) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNie ma się co przejmować, Święta to trudny czas na trzymanie diety. Ważne co się zrobi potem, ważna jest walka. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie=)
OdpowiedzUsuńnigdy nie patrz za siebie, co było minęło. liczy się to co jest teraz,i to że masz odwagę zacząć na nowo :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry i idź do przodu!
OdpowiedzUsuń