Ufff, dzisiaj udało mi się troszkę spiec na słońcu, bo pół dnia biegałam i kosiłam trawę. Nie mogę powiedzieć ,że mój dzisiejszy dzień był specjalnie owocny czy pracowity. Jedyne co zrobiłam to byłam w mieszkaniu do którego się przeprowadzam i zmierzyłam je, oraz skosiłam trawę w domu. Nie wiem czemu, ale nie mogłam za nic zmusić się do biegania, bardzo chciałam, ale po prostu jakoś nie mogłam się przemóc żeby wyjść z domu. Na szczęście przynajmniej diety nie zawaliłam. Dziękuję Wam, że jesteście, trzymajcie się chudo!:*
Jogurt z musli ok.300kcal
Pół avocado, pół pomidora, trochę ogórka i tuńczyka z puszki.
No ,no bilans świetny ;) Trzymaj tak dalej kochana :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje niskokaloryczne bilanse.
Usuńnie wiedziałam że rośnie u ciebie w domu trawa :P :P
OdpowiedzUsuńwspaniały bilans :)
http://thinchudosc.blox.pl/html
przy takim bilansie brak wysiłku to żadna tragedia :D
OdpowiedzUsuńtrzymaj się ;*
Śliczny bilans ;) Kosząc trawę też spala się sporo kalorii, więc wysiłek masz ;) Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńZnakomity bilans :-) Trzymam kciuki za dalszą pracę.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wy ale nie wydaje wam się, że ta dziewczyna na zdjęciu ma bardzo dziwne łokcie. Wyglądają tak jak by ktoś po nich przejechał walcem drogowym. Czy tylko ja mam takie pierwsze spostrzeżenie?