Jestem beznadziejna i oczywiście musiałam wszystko popsuć. Zawaliłam całą sobotę i niedzielę, obżerałam się jak głupia, więc oczywiście na wadzę w poniedziałek rano wyszło 66.5 kg O.o No tak, wszystko zaczęło się w sobotę, bo nic nie jadłam więc mnie mama męczyła aż w końcu się załamałam i jak już zaczęłam jeść to nie mogłam przestać przez dwa dni. Dzisiaj już się opanowałam i mówię sobie ,że to się więcej nie powtórzy!
Dzisiaj:
2x jogurt activia pitny
Obserwuję, Powodzenia. <3
OdpowiedzUsuńNa początku też nie potrafilam powstrzymać sie od jedzenia, ale na szczescie to bylo dawno... Wiem jak to psychicznie boli...
OdpowiedzUsuńWspieram i trzymam kciuki za wytrwałość !!!<3
Będzie dobrze, już się ogarnęłaś, widzisz? tylko 2 activie. Trzymaj się
OdpowiedzUsuń