niedziela, 7 października 2012
weekend
Nie było mnie przez weekend ponieważ musiałam odwiedzić dziadków i nie miałam internetu. Bałam się trochę, że Babci uda się we mnie wcisnąć niepotrzebne kalorie, jednak to ja wygrałam tym razem i nie przekroczyłam limitu 700 kalorii na dzień. Jutro znowu na studia... Dopiero się zaczęły a już mam trochę dosyć. Są ciekawe, to prawda, ale jednocześnie dużo bardziej wymagające. Na jutro zaplanowałam ok. 600 kalorii i mam nadzieję, że wypełnię plan. Robię też codziennie a6w, ale słyszałam, że efekty są widoczne dopiero po trzech tygodniach ćwiczeń, próbowałyście może? Trzymajcie się motylki, lecę do Was!;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też próbuje nie pierwszy raz,ale teraz nam się uda osiągnąć cel i tego nie spieprzyć ;D Zobaczysz,powodzenia pisz częściej ;)
OdpowiedzUsuń